Archiwum Newslettera:
Skąd wzięło się określenie Jastrë? Tego dokładnie nie wiedzą nawet najwięksi uczeni. 😉
Jest kilka teorii dotyczących pochodzenia tego słowa:
Wiele z tradycji niegdyś kultywowanych w czasie Wielkiego Tygodnia zostało zapomnianych, niektóre z nich są wciąż żywe na Kaszubskich wsiach, w bardziej lub mniej zmienionej formie.
Pierwsze dni Wielkiego Tygodnia poświęcano na prace w gospodarstwie – bielono ściany, sprzątano obejście i domostwo, wymiatano śmieci poza obręb zagrody (w rytualny sposób, tak, aby nikt nie zauważył). Poświęcało się również gałązki wierzbowe – wierzono, że wierzba ma magiczne właściwości i poprzez sam dotyk zapewniała żywotność i ochronę – domu, ludzi i zwierząt. Poświęcone gałązki zatykało się za święte obrazy, a dla ochrony bydła i pszczół wkładano pędy za belki pomieszczeń gospodarskich i uli. Same kotki wierzbowe połykano, aby ustrzec się przed bólem gardła. W Wielki Czwartek rozpoczynano barwienie jaj – wyłącznie w grupach zamężnych kobiet i dziewcząt – barwiono je na jednolite kolory używając barwników roślinnych – cykorii, łupin cebuli, kory dębowej, olchowej, brzozowej.
Fot. Muzeum – Kaszubski Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich
Wielki Piątek – określany jest na Kaszubach bardzo często terminem Płaczëbóg. Tego dnia kaszubskie gospodynie wczesnym rankiem smagają domowników gałązkami agrestu lub jałowca (Bòżé Ranë – Boże Rany). To również dzień ostatnich porządków i ścisłego postu – niegdyś spożywano jedynie chleb i wodę oraz nieomaszczone ziemniaki. W zachodniej części Kaszub kultywowano archaiczny obyczaj biczowania się rózgą jałowcową, a wieczorem obmywano się w jeziorze, rzekach wierząc że takowa kąpiel uwolni od chorób oczu i skóry.
W Wielką Sobotę ważnym punktem dnia było święcenie ognia. Żarzące węgielki były zanoszone do domostw i tam rozpalano z nich wygaszony wcześniej ogień. Był to prastary obrzęd magicznego oczyszczenia ogniska. Wymienione węgielki służyły także do kreślenia krzyży na drzwiach domostw i stajni. Zwyczaj ten miał uchronić przed złymi demonami. Na południowych Kaszubach ogniska palono za dnia na cmentarzach, na północy Pomorza w porze wieczornej.
W XV wieku na ziemiach polskich pojawił się zwyczaj święcenia pokarmów i głównie był praktykowane przez bogatą szlachtę. Na Pomorzu święcenie stało się powszechnie znane dopiero po I wojnie światowej.
Wielkanoc – Jastrë
Wierzono, że w jastrową noc, o północy szczególnych właściwości nabiera woda, która ma taką moc do wschodu słońca – jeszcze przed poranną mszą rezurekcyjną zażywano oczyszczającej kąpieli rzekach i strumieniach. Innym obrzędem było tzw. bãmblowanié (bemblowanie – bębnienie) – po wsi chodził bębniarz, który bijąc w bęben budził mieszkańców, by spieszyli na jutrznię czyli nabożeństwo nocne. Dzisiaj podobny zwyczaj zachował się głównie w Jastarni, gdzie poranne bicie w bęben obwieszcza mieszkańcom miasta zmartwychwstanie Pana, jest także swoistym zaproszeniem na mszę rezurekcyjną.
Wielki Post był przestrzegany do południa. Podczas wielkanocnego śniadania spożywano ryby i śliwki z kluskami. Dopiero w południe, w zależności od zamożności rodziny podawano jajecznicę na słoninie, kiełbasy, szynkę, gotowane jaja, ciasta drożdżowe uformowane w malownicze „baby”. Stół zdobił baranek z masła. Świąteczne, bardzo obfite śniadanie było dawniej przeciągane na Pomorzu aż do popołudnia.
I w ten oto sposób płynnie przechodzimy do tematu jedzenia. 😊
Szef Kuchni – Andrzej Lubański – poszperał trochę w dawnych przepisach i przygotował dwa tradycyjne dania kaszubskie w lekko odświeżonej formie: śledzia solonego smażonego oraz kiełbasę białą w podpiwku (kwas chlebowy), ale to już w osobnym wpisie. 😉
Copyright © 2017 SATORIA Group SA. All rights reserved.